Zdrada boli. I to nie jak ukłucie – bardziej jak cięcie nożem prosto w plecy. Trafia tam, gdzie najmniej się spodziewamy: w zaufanie. A bez niego trudno mówić o prawdziwej relacji. Jeśli doświadczyłeś zdrady jako osoba zraniona albo ta, która zraniła wiesz, jak bardzo wszystko się komplikuje. Mimo że nie będzie łatwo, zaufanie można odbudować. To nie jest sprint. Nie ma też gwarancji sukcesu. Jest to możliwe.
Czy da się odbudować zaufanie po zdradzie?
Czasem dalsze próby tylko przedłużają ból. W życiu są też sytuacje, w których obie strony naprawdę chcą zawalczyć. I wtedy – warto spróbować. Zaufanie nie wraca od razu po słowach typu: Już nigdy więcej. To nie wystarczy. Buduje się je powoli przez czyny, codzienność, szczerość i co najtrudniejsze cierpliwość. Jeśli ktoś cię zranił, nie musisz od razu wybaczać. Możesz potrzebować tygodni, miesięcy, a może i lat. I to w porządku. Prawdziwa odbudowa zaczyna się nie od przepraszam, ale od widocznych zmian. Od momentu, w którym czujesz, że ktoś naprawdę się stara – nie tylko uspokaja słowami.
Od czego zacząć rozmowę po zdradzie?
Rozmowa to fundament! Czasem emocje są tak silne, że lepiej najpierw ochłonąć. Gdy jednak przyjdzie czas na szczery dialog, dobrze:
-
mówić o uczuciach, nie tylko faktach,
-
unikać oskarżeń w stylu „zniszczyłeś mi życie” – nawet jeśli właśnie tak się czujesz,
-
być gotowym usłyszeć rzeczy trudne – z obu stron.
Zaufanie po zdradzie: Czy przebaczenie to to samo co odbudowanie zaufania?
Nie. I to trzeba sobie jasno powiedzieć. Można wybaczyć – z potrzeby serca, żeby pójść dalej, ale to nie oznacza, że znów się ufa. To dwie różne rzeczy. Czasem ktoś mówi: „Skoro mi wybaczyłaś, to dlaczego wciąż się czepiasz?” Ano dlatego, że zaufanie nie działa jak światło nie da się go włączyć jednym ruchem. Buduje się je cegła po cegle. A po zdradzie każda z tych cegieł waży podwójnie. Przebaczenie to może być pierwszy krok. Bez kolejnych nic się nie zmieni. Zostanie tylko pustym słowem.
Co, jeśli odbudowa po zdradzie się nie uda?
Nie każda relacja przetrwa zdradę. I choć to smutne – czasem to najlepsze wyjście. Bo nawet jeśli dojdzie do rozstania, możesz wyjść z tego doświadczenia silniejszy, mądrzejszy, bardziej świadomy. Może trochę mniej naiwny co, choć boli, bywa potrzebne. Warto zadać sobie pytania:
-
Czy naprawdę chcę wrócić do tej osoby, czy tylko boję się samotności?
-
Czy czuję się znowu bezpiecznie?
-
Czy ta druga osoba się zmieniła, czy tylko mówi to, co chcę usłyszeć?
Odbudowa zaufania po zdradzie to jak składanie rozbitego lustra. Można to zrobić, ale rysy zostaną. I może dobrze. Przypominają, przez co się przeszło. To proces trudny, emocjonalnie drenujący, czasem rozczarowujący. Może też dać początek czemuś nowemu. Nie takiemu samemu jak wcześniej może lepszemu. Bo gdy wiemy, ile kosztuje zaufanie, bardziej je cenimy.
Autor: Magda Pawlak
Zobacz też: