Ciąża to nie tylko ekscytujące oczekiwanie na małego człowieka to też cały zestaw badań, wizyt kontrolnych i USG, które mogą wydawać się przytłaczające. Każde z nich ma konkretny cel. Bez nich można łatwo przeoczyć coś, co później mogłoby sprawić kłopoty. Sprawdź, jakie badania w ciąży warto wykonać!
Obowiązkowe badania: Od czego się zaczyna?
Pierwsza wizyta u ginekologa (zwykle przed 10. tygodniem ciąży) to wejście w nową rzeczywistość. Oprócz gratulacji i terminu porodu dostajesz listę badań — i to raczej nie jest propozycja do rozważenia. Na początek:
-
Morfologia i ogólne badanie moczu – klasyka. Pozwalają wykryć anemię, infekcje i problemy z nerkami.
-
Grupa krwi i czynnik Rh – to nie ciekawostka. W razie konfliktu serologicznego (np. mama Rh–, dziecko Rh+) trzeba działać z wyprzedzeniem.
-
Badania w kierunku chorób zakaźnych – HIV, HCV, kiła, toksoplazmoza, różyczka. Warto je wykluczyć zawczasu, zanim pojawią się komplikacje.
-
TSH i glukoza na czczo – czyli tarczyca i cukier. Nawet jeśli czujesz się świetnie, wyniki mogą zaskoczyć.
Potem badania dzielą się na trymestry — mniej więcej co trzy miesiące. W każdym z nich priorytety są nieco inne.
II trymestr ciąży – Co wtedy się bada?
Drugi trymestr (13.–26. tydzień) to już bardziej zaawansowany etap. Lekarze skupiają się wtedy głównie na rozwoju dziecka i wykrywaniu powikłań, takich jak cukrzyca ciążowa czy nieprawidłowości anatomiczne. Typowe badania w tym czasie:
-
Test obciążenia glukozą (OGTT) – czyli słodki napój i trzy pobrania krwi. Niezbyt przyjemne, ale ważne w wykrywaniu cukrzycy ciążowej.
-
USG połówkowe (około 20. tygodnia) – jedno z kluczowych badań w ciąży. Lekarz sprawdza szczegółowo budowę dziecka: serce, mózg, nerki, kręgosłup i inne narządy. Często właśnie wtedy poznaje się płeć — jeśli maluch akurat nie postanowi zakryć się pupą.
-
Kontrolne badania krwi i moczu – sytuacja może się zmieniać, więc warto je powtarzać.
III trymestr: Czyli to koniec badań
Trzeci trymestr to ostatnia prosta, ale to nie znaczy, że można odpuścić. To właśnie wtedy trzeba upewnić się, że wszystko zmierza w dobrą stronę — zarówno z dzieckiem, jak i z organizmem mamy. Oto, co zwykle się bada:
-
GBS – posiew w kierunku paciorkowca grupy B – nazwa może nie brzmi groźnie, ale bakteria ta może wywołać poważne zakażenie u noworodka. Pozytywny wynik? Podczas porodu podaje się antybiotyk – i po sprawie.
-
Powtórna morfologia i badanie moczu – niby rutyna, ale bardzo ważna.
-
KTG (kardiotokografia) – pojawia się zwykle po 36. tygodniu. Monitoruje tętno dziecka i skurcze macicy. Często wykonywane raz w tygodniu aż do porodu.
Jakie badania w ciąży warto zrobić dodatkowo?
Nie wszystkie istotne badania są finansowane przez NFZ. Czasem warto zainwestować w coś więcej niż standard, zwłaszcza gdy chodzi o spokój i dokładniejsze informacje. Co warto wykonać:
-
Test NIPT (np. Harmony, Panorama) – z krwi mamy, bezpieczny i bardzo precyzyjny. Wykrywa m.in. zespół Downa, Edwardsa czy Patau.
-
USG genetyczne z przeziernością karkową (NT) – wykonywane około 12. tygodnia, często razem z testem PAPP-A. Pomaga wykryć wady genetyczne jeszcze zanim się rozwiną.
-
Poziomy witaminy D, ferrytyny, magnezu – zwłaszcza jeśli przyszła mama czuje się osłabiona albo ma objawy niedoborów.
Badania to nie przykry obowiązek, tylko realna pomoc. Dzięki nim można działać wcześniej, zanim coś się skomplikuje. Bo tu chodzi nie o panikę, tylko o spokój. A spokój w ciąży? Bezcenny. Niektóre badania mogą stresować, inne irytować, ale wszystkie mają swój sens. I nie są „na zapas”. Robi się je, by mieć kontrolę nie po to, by komplikować życie. Dlatego warto podejść do nich nie z niechęcią, a ze świadomością, że to inwestycja w najważniejszy projekt życia.
Autor: Magda Pawlak
Zobacz też: